D.W. GÓRNIK - baza noclegowa

Ludzie przestancie promowac ten osrodek. Powinien zostac zamkniety. Grzyb na scianach, wszedzie smierdzi wilgocia. Ruina z basenu i kortów, zasmiecone cale obejscie. Nawet teren zielony zapuszczony. Wyglada to okropnie. Kapiel w basenie grozi ciezka choroba.Caly obiekt zdezolowany.Moze sie zainteresuje Inspekcja Sanitarna.

Opinia J jest trafna ("jak najdalej od tego osrodka") - Ten pensjonat to zywy pomnik PRL'u. Obsluga i warunki jakie tam panuja na pewno nie nadaja sie do tego zeby spedzic tam wolny czas. Najgorsze schroniska PTTK maja zdecydowanie wyzszy standard a na pewno obsluge. Gdybys jednak byl tak odwazy, ze zdecydowałbys sie tam pojechac to nie zapomnij o Cieplym spiworze, ubraniu ochronnym, ktore ochroni Cie przed grzybem w lazience i na korytarzach.

ściany się sypią, farba odpada, ciapła woda w kranie raz jest raz jej nie ma, kaloryfer może być ciepły ale nie musi (polecam zabieranie własnych farelek!), obsługa z czasów PRL-u, pokoje zgrzebne, jedzenie cieniutkie z ze 100% recyclingiem (nic się tam nie zmarnuje). Jeśli na prawdę wpadłeś na pomysł żeby tam pojechać, to lepiej zostań w domu, odwiedź teściową, idź do pracy, umyj okna - cokolwiek byle nie tam...